Olimpia z kompletem punktów po pierwszym meczu rundy wiosennej.
REKLAMA
Dobrze rozpoczęliśmy marsz po mistrzostwo naszej grupy. Nasza drużyna zaprezentowała się na prawdę przyzwoicie. Stara gwardia, razem ze wzmocnieniami, jakie poczyniliśmy na wiosnę tylko rozbudziła nasze "apetyty" na zwycięstwa no i zwiększyła oczekiwania dotyczące końcowego rezultatu. Olimpia jest typowana jako kandydat do awansu, i myślę, że nie ma co się bawić w jakieś aluzje czy napomknięcia: walczymy o ten awans i kropka.
Pierwsza połowa rozpoczęła się szczęśliwie, bo już w 7 minucie, nasz nowy zawodnik, pozyskany z LUKS Mroczków-Dzielna, fantastycznie udając, że to dośrodkowanie ;-) zdobył pierwszą, ale na pewno nie ostatnią bramkę, w barwach Olimpii. Mecz był jednak w miarę wyrównany, może z lekką przewagą sytuacji na naszą korzyść, jednak liczymy przecież zdobyte bramki, a nie stworzone i niewykorzystane sytuacje. Niespełna 20 minut potrzebowali gospodarze aby doprowadzić do wyrównania. Już w 25 minucie meczu mieliśmy 1:1 i sytuacja dla obu drużyn była na nowo otwarta. Następnie, inicjatywę przejął sędzia, lecz jego próby zabłyśnięcia były mniej więcej tak rażące jak próba spawania bez maski... że, jako człowiek z zagłębia ślusarskiego, pozwolę sobie tak właśnie to ująć. Po 45 minutach mieliśmy remis.
W drugiej części spotkania, wyraźnie było widać, że chcemy przejąć kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Ku mojemu zaskoczeniu nasi rywale, z całą pewnością nie przespali okresu przygotowawczego, ponieważ cały czas prezentowali się całkiem nieźle. Byliśmy co chwila w natarciu, ale i piłkarze Błysku mieli swoje sytuacje. Jednak skuteczność jednych i drugich pozostawiała póki co wiele do życzenia. No i po raz kolejny z niemałej opresji wyratował nas Łabędź, który wybronił na prawdę groźny strzał. 15 minut przed końcem meczu wyszliśmy na prowadzenie po strzale Darka Berca. Sytuacja nie była jednak komfortowa, ponieważ mimo delikatnej przewagi Olimpii, Błysk nie odpuścił i konsekwentnie grał swoje. Nawet kiedy ich zawodnik obejrzał po raz drugi w tym meczu żółtą kartkę i opuścił boisko, osłabioną drużynę stać było na kilka akcji zagrażających naszej bramce. Kamień z serca spadł nam dopiero w 89 minucie, kiedy to Łukasz Stępień, po doskonałym dograniu w tempo, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, i spokojnie pokonał bramkarza gospodarzy, ustalając tym samym wynik spotkania. 1:3 - taki rezultat mieliśmy kiedy wybrzmiewał ostatni gwizdek tego meczu.
Gratuluję zarówno Olimpii, jak i Błyskowi. Wiadomo, że gramy w lidze amatorskiej, ale jedno muszę napisać: Panowie WSZYSCY pokazaliście, że w często wyszydzanej B-klasie można zagrać ciekawe, emocjonujące spotkanie, na dobrym poziomie. Mam nadzieje, że Olimpia, z meczu na mecz, będzie zdobywać kolejne komplety punktów. Tylko rzecz jasna, nie obrastamy w piórka, a zapie#dalamy jeszcze bardziej!!! A jeśli Błysk utrzyma równą formę, na pewno sprawi jeszcze niejedną niespodziankę.
TOP PLAYER: bo ja wiem... KWAŚNIAK/MARSZAŁEK... nie wybieram tym razem
REKLAMA
Komentarzy [6]
czytano: [1064]
DO
autor: ~jocker2015-03-18 08:58:34
Mecz na wysokim poziomie dobrze wykonana praca brak słabych punktów co świadczy o sile zespołu ci którzy mają wątpliwości niech zaczną masowo oglądać mecze żeby mieć porównanie dzięki olimpia powodzenia
aaa wiesz mówiłem Łukaszowi, niech daje dwie dychy to będzie top playerem, a ten sie ześmiał i mówi że drobnych nie ma, bo księdzu na mszy rzucił :-) ;-D
autor: ~KS Poświętne(Maniolo)2015-03-20 19:38:26
Jeśli chodzi o TOP PLAYER to definitywnie Damian Kwaśniak,powodzenia Dandi..))
autor: ~mol2015-03-20 22:50:42
chyba nie ogladalismy tego samego meczu:) z tego co pamiętam od 4 lat walczycie i uda wam sie moze tak jak żelechlinek bodajże po 13 latach
autor: ~jocker2015-03-21 17:14:10
Do Mola nie lubię komentować komentarza ale zrobię wyjątek Widać że nie jesteś pewny na jakim meczu byłeś jak się upewnisz dopiero go oceń nie szukając tylko wad a jeśli chodzi o awans to sam przyjdzie w swoim czasie.